Fantasy School in Bloodshine

Po chwili pojawił się na basenie z wesołym uśmiechem. Poszedł do przebieralni i założył na siebie kąpielówki po czym podszedł do spokojnej i gładkiej tafli basenu. Uśmiechnął się lekko i po chwili wszedł na trampolinę i odbijając się kilka razy skoczył w dół robiąc dwa salta w powietrzu i na koniec lądując w wodzie.

Pływał spokojnie gdy nagle się zatrzymał gdy usłyszał głos dyrektora. Po chwili podpłynął do brzegu i lekko otrzepał głowę z wody.
- Tak panie dyrektorze?
Po chwili lekko się podciągnął i usiadł na brzegu basenu. Miał naprawdę delikatne ciałko mimo że od pływania było widać u Niego lekko zarysowane mięśnie. Po chwili wstał. Jak na swój wiek był drobny, szczuplutki i dość niski. Ledwo osiągnął 1,65 m.

Podążając oczywiście za przyjacielem dotarł do... to chyba był basen sądząc po wielkości sali i samego zbiornika wodnego. Nie rozmyślając nad tym jednak zbyt długo, poszedł za mężczyzną również do szatni, tam oczywiście przebrał się w kąpielówki. Najważniejsza była wygoda, z resztą chciał się po prostu trochę odprężyć w wodzie, o nic innego mu nie chodziło.
Zdjął również okulary, odkładając je aby czasem nic się z nimi nie stało. Teraz i tak ich nie potrzebował, z resztą bez nich widział całkiem dobrze. Skinął lekko głową gdy ten zwrócił się do niego, chwilę jednak później i on wyszedł z szatni.
Wykonał tą samą czynności co dyrektor, uśmiechając się z zadowoleniem. Nawet kontakt z tak małą ilością wody poprawiał mu od razu humor. Nie chcąc też na razie przeszkadzać przyjacielowi, jedynie z zainteresowaniem przyglądał się jego rozmowie z jednym z uczniów.
Przewodniczący, tak? Ciekawe.

Ostatnio edytowany przez Sachiro-san (2013-04-29 22:24:36)

Zerknął kątem oka na przyjaciela, lecz zaraz powrócił do ucznia.
-Rozumiem, postaram się znaleźć kogoś innego. Dziękuje za szczerość
Po tych słowach spojrzał ponownie na przyjaciela i ruszył w kierunku Jacuzzi. Miał zamiar dziś wyjątkowo chociaż przez godzinę się poobijać. Nie spał w nocy, gdyż zajmował sie formalnościami, których było naprawdę wiele. Zastanawiał sie czy w  przyszłości jeżeli szkoła przetrwa przetrwa przez to wszystko.
[zt]

- Postaram się.
Westchnął cicho pod nosem i znów wskoczył do wody. Czuł że zawiódł trochę dyrektora i czuł się z tym winny. Ale on naprawdę nie potrafiłby być przewodniczącym. Może i potrafiłby zorganizować wszystko co by było potrzebne i w ogóle ale po prostu nie lubił za bardzo przebywać wśród ludzi. Był po prostu bardzo nieśmiały i w dodatku strachliwy. Zanurzył się w wodzie i popłynął do samego dna by tam po prostu usiąść na kafelkach basenu. Nie bał się tego że się utopi. Woda to był w pewnym sensie jego żywioł. Po 10 minutach wypłynął i zrobił jeszcze ze dwa kółeczka po czym wyszedł z wody i wytarł się. Poszedł z powrotem się przebrać i ruszył do siebie do pokoju ze smutną miną.

/zt/

Ostatnio edytowany przez Lenny_kun (2013-04-29 22:49:40)